niedziela, 23 marca 2014

(De)serek z ananasem




Kochani nareszcie mamy wiosnę. Co prawda pogoda dzisiaj nie dopisała, ale miejmy nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Nie mogę się już doczekać kiedy ostatecznie pożegnam zimowe kurtki, płaszcze, czapki, szaliki i kozaki. Mimo wszystko dzisiaj w mojej kuchni zaświeciło słońce, a to za sprawą pysznego lekkiego deserku, który polecam na poprawę humoru i samopoczucia.

Składniki:
- ok 400g serka homogenizowanego waniliowego
-1 puszka ananasa
-śmietana 30%
-żelatyna spożywcza
-cukier puder

Sposób przyrządzenia:
Do szklanki wsypujemy 3 łyżeczki żelatyny i zalewamy wrzątkiem(ok pół szklanki). Przygotowujemy dwie takie porcje. Mieszamy aż się rozpuści i zostawiamy do ostygnięcia. W między czasie ubijamy śmietanę na sztywno. Pod koniec ubijania dodajemy ok. 3 łyżek cukru pudru. Następnie stopniowo dodajemy serka cały czas miksując. Na sam koniec dodajemy rozpuszczoną i wystudzoną żelatynę dalej miksując. Rozkładamy do pucharków i wstawiamy do lodówki. Do blendera wrzucamy ananasa i miksujemy na gładki mus. Można dodać troszkę cukru pudru jeśli wolicie słodszy smak. Wlewamy drugą porcje żelatyny i jeszcze raz wszystko miksujemy. Gotowy mus rozlewamy do pucharków na masę serową. Wstawiamy z powrotem do lodówki aż wszystko się zetnie.

sobota, 22 marca 2014

Liebster Blog Award


Do zabawy nominował mnie blog whipped cream za co bardzo serdecznie dziękuję!!

Dla tych, którzy nie znają zasad Liebster Blog zasady wyjaśniam poniżej:

,,Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”


Pytania, które mi zadano to:

1. Od kiedy prowadzisz bloga?

Blog slooowfood założyłam w lipcu 2013, ale zaczęłam blogować dopiero od stycznia 2014

2. Skąd się wziął u Ciebie pomysł na prowadzenie bloga o gotowaniu?

Uwielbiam gotować i sprawiać moimi daniami przyjemność najbliższym:-)))Pomyślałam, że fajnie by było podzielić się sprawdzonymi przepisami z większą liczbą osób, nawiązać kontakty kulinarne z innymi blogerami/kami i wymieniać się swoimi doświadczeniami kulinarnymi. Jak również wspólnie czerpać inspiracje i przyjemność z gotowania:-)).

3. Jakim jednym słowem określiłbyś/określiłabyś swoją kuchnie?
Smaczna:-)

4. Jakie jest Twoje ulubione danie?
Uwielbiam tatar wołowy.

5. Jakie jest popisowe danie Twojej kuchni?
Boeuf Bourguignon czyli wołowina po burgundzku. To danie na długo pozostaje w pamięci jedzących:-))

6. Deser, który polecisz każdemu, na każdą okazję?
Moje ostatnie odkrycie to jabłka pod kruszonką z lodami waniliowymi. Uważam, że posiada w sobie wszystkie cechy idealnego deseru. Proste i szybkie w przygotowaniu a w smaku wyborne. Nie wiem czy jest coś lepszego od połączenia ciepłych jabłuszek  i zimnych lodów. Jak dla mnie bardzo smakowite połączenie.

7. Czy preferujesz smaki słone czy słodkie?
Ciężki wybór, ale chyba jednak bardziej przeważają smaki słone w mojej kuchni

8. Co ugotowałbyś/ugotowałabyś na wystawne śniadanie dla 20 osób?
Wyobrażam sobie jakąś lekką zieloną sałatkę z dodatkami i jajkiem w koszulce. Do tego chrupiące tosty.

9. Jakie jest najdziwniejsze danie, które spotkałeś/spotkałaś?
Danie tak proste, że aż dziwne a do tego jeszcze jego nazwa :-) a mianowicie Ciulin. Moja mama dostała przepis od znajomych i zrobiła kiedyś na obiad. Danie nie powala, ale trudno żeby starte jak na placki surowe ziemniaki gotowane przez bardzo długi czas okraszone skwarkami miało w sobie coś fascynującego:-))

10. Co ugotowałbyś/ugotowałabyś z serc indyczych?
Pierwsze co mi przyszło do głowy to jakiś gulasz.

11. Czy kiedykolwiek próbowałeś/próbowałaś pająków/robaków/insektów?
Nie nigdy i chyba raczej nie spróbuję przynajmniej świadomie:-)





Blogi, które ja chciałabym nominować to:




Chciałabym Wam zadać następujące pytania:

1. Czy to Twoja pierwsza nominacja w Liebster Blog Award?
2. Dlaczego taka nazwa bloga? Do czego nawiązuje?
3. Co Cię inspiruje?
4. Co najbardziej lubisz gotować?
5. Jaka jest Twoja ulubiona książka kucharska?
6. Skrzydełko czy nóżka?
7.Twoja najgorsza potrawa jaką kiedykolwiek ugotowałeś/ugotowałaś?
8. Jaki jest Twój ulubiony trik kuchenny?
9. Dla kogo gotujesz?
10. Jakie masz hobby oprócz gotowania?
11. Jakie jest Twoje kulinarne marzenie?

wtorek, 18 marca 2014

Pierś z kurczaka na klarowanym maśle





Nie wiem jak wy, ale ja o klarowanym maśle dowiedziałam się całkiem nie dawno. A to za sprawą książki Julii Child, która według mnie jest genialna. Przepisy są tak opisane, że nie można się pomylić a proporcje są podane z niesamowitą dokładnością. Najlepsze jest to, że jak zmieni się samemu ilość choćby w jednym składniku dania lub doda coś od siebie to psuje to cały efekt. Te dania mają dokładnie tak smakować jak opisuje to Julia. Głównie są to przepisy kuchni francuskiej gdzie wszystko opiera się na maśle i śmietanie. To jest sekret pysznych francuskich dań niestety bardzo kalorycznych. Z  tej właśnie oto książki dowiedziałam się o klarowanym maśle i udanym przepisie na soczystą i pyszną pierś kurczaka. Polecam i książkę i przepis:-)

Składniki:
-2 pojedyncze piersi z kurczaka
-kostka masła
-sól, pieprz, odrobina mąki pszennej

Sposób przyrządzenia:
Na początek podam może sposób na sklarowania masła.Podobno można kupić w sklepie gotowe, ale ja zawsze robię je sama bo jest banalnie proste. A więc rozpuszczamy kostkę masła w rondelku. Gdy całkiem się rozpuści zbieramy z wierzchu białą pianę, która się utworzy i przelewamy delikatnie resztę do szklanki lub przezroczystej miseczki. Masło musi chwilę postać aby się rozdzieliły pozostałe dwie warstwy. Na spód opadnie biały osad a u góry zostanie żółciutkie i czyste sklarowane masło. Używamy tylko tej żółtej części, którą wlewamy do małego rondelka. Nie będziemy smażyć na patelni bo po prostu jest za duża ponieważ piersi powinny być jak najbardziej zanurzone w maśle podczas smażenia. Ma to przypominać smażenie na głębokim oleju. Teraz musimy przygotować nasze mięsko. Piersi myjemy i co bardzo ważne suszymy papierowym ręcznikiem. Jeżeli mięso wkładamy mokre na rozgrzany olej masło czy cokolwiek innego wytwarza się wilgotna otoczka(para) przez, którą nasze mięso nie zamknie się jak należy i nie będzie soczyste. Solimy i pieprzymy z obu stron. Delikatnie oprószamy mąką. Masło rozgrzewamy i wkładamy nasze piersi. Smażymy po ok 5 minut z każdej strony zależy jakie grube są piersi. Jeśli nie jesteśmy pewni czy są już gotowe to można naciąć w poprzek w najgrubszym miejscu i zobaczyć. Gwarantuje wam, że tak przyrządzona pierś będzie bardzo smaczna, soczysta  z chrupiącą skórką.

poniedziałek, 17 marca 2014

Makaron z tuńczykiem




Od bardzo dawna chodził za mną właśnie makaron z tuńczykiem. Nigdy wcześniej go nie jadłam w takiej kombinacji, ale miałam jakieś takie przeczucie, że to będzie dobre. Mogę z czystym sumieniem zaręczyć, że było bardzo dobre. Najlepsze jest to, że ten obiad robi się tak długo jak gotuje się makaron czyli ok 10 minut. W zasadzie sposób przyrządzenia jest bardzo podobny do spaghetti Carbonara tylko zamiast boczku dodajemy tuńczyka.
Składniki:
-makaron spaghetti
-tuńczyk w puszce w sosie własnym
-parmezan(ok 5 łyżek)
-2 żółtka
-1 śmietana 30%
-natka pietruszki ok. połowa natki
-3 ząbki czosnku
-oliwa z oliwek
-sól, pieprz

Sposób przyrządzenia:
Makaron gotujemy al dente. Tuńczyka odcedzamy na sitku i rozdrabniamy. W między czasie na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i wyciskamy 3 ząbki czosnku. Gdy się delikatnie podsmaży dodajemy posiekaną natkę pietruszki.Parmezan ścieramy na tarce w ilości, która nam odpowiada. Ja lubię dużo. Dwa żółtka wbijamy do miseczki, dolewamy śmietany ok 3/4 kubeczka. Gdy makaron się ugotuje to wlewamy kilka łyżek wody spod makaronu do miseczki z żółtkami i śmietaną. Doprawiamy solą. Mieszamy wszystko razem. Makaron odcedzamy i wrzucamy z powrotem do garnka. Dodajemy podsmażoną pietruszkę i czosnek,tuńczyka oraz nasz sosik śmietanowy i starty parmezan. Doprawiamy pieprzem. Wszystko razem mieszamy z makaronem na wolnym ogniu. Nie za długo, żeby z sosu nie zrobiła nam się jajecznica.

niedziela, 16 marca 2014

Polędwiczka wieprzowa w sosie grzybowym



Przepis na polędwiczki znalazłam na chyba najlepszym blogu kulinarnym jaki do tej pory znalazłam a mianowicie Kwestia Smaku. Wypróbowałam już kilka przepisów i każdy okazał się rewelacyjny. Dzisiaj padło na polędwiczki. Jak dla mnie ten sos grzybowy jest niesamowity. Mocno grzybowy i pyszny. Polecam na niedzielny obiad.
Składniki:
-polędwiczka wieprzowa
-30 dkg pieczarek
-1 mała cebulka
-garść suszonych grzybów
-śmietana 30%
-sos Worcester
-natka pietruszki
-1 łyżeczka musztardy dijon
-sól, pieprz grubo zmielony(koniecznie)
Sposób przyrządzenia:
Obieramy pieczarki i kroimy na większe kawałki. Kroimy cebulkę w kostkę. Myjemy i siekamy natkę pietruszki. Grzyby suszone zalewamy wodą i gotujemy w garnuszku półlitrowym ok 15 minut.
Polędwiczkę myjemy i przyprawiamy solą i pieprzem. Smażymy na oleju lub oliwie z oliwek na złoto z każdej strony. Następnie wsadzamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut. Wyciągamy polędwiczkę i zdejmujemy z patelni. Przykrywamy folią, żeby nie wystygła zbyt szybko. Na tą samą patelnie wrzucamy pieczarki i cebulkę. Podsmażamy aż zmiękną. Następnie dolewamy nasz bulion grzybowy, dodajemy 1 łyżeczkę musztardy i sosu Worcester. Dolewamy trochę śmietany i wszystko mieszamy. Gotujemy sos aż troszkę zgęstnieje. Dorzucamy natkę pietruszki i ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem.
Polędwiczkę kroimy w plastry. Jeśli nam za bardzo wystygnie można ją dołożyć do sosu i chwilę pogotować.

niedziela, 9 marca 2014

Gulasz wołowy



Fasola z puszki plus do tego wołowina czyli danie rodem z filmu o Dzikim Zachodzie. Zabrakło tylko kociołka,ogniska i jakiegoś głodnego kowboja. Moja wersja gulaszu jest dosyć łagodna, ale jeśli lubicie na ostro można dodać do tego papryczkę chili świeżą lub w przyprawie. Myślę też, że dobrze komponowałaby się kukurydza, ale to już następnym razem. Możecie sami eksperymentować z tym daniem i przyrządzić je według własnych upodobań i smaków. Danie można spokojnie przygotować w większej ilości i mieć obiad na dwa dni (co bardzo lubimy) lub też zamrozić.
Składniki:
-ok. 1 kg wołowiny
-2 puszki fasoli czerwonej
-2 cebule
-2 czerwone papryki
-2 średnie ogórki kiszone
-koncentrat pomidorowy lub ketchup
-sól, pieprz, maggi, papryka słodka, pieprz cayenne
-trochę mąki pszennej do zagęszczenia sosu
Sposób przygotowania:
Wołowinę myjemy i kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na patelni. Przesypujemy do większego garnka podlewamy wodą i dusimy aż będzie miękka. W między czasie myjemy i kroimy paprykę i cebulę w kostkę i również podsmażamy na patelni. Kroimy ogórka w kostkę. Gdy wołowina będzie już dobra to wsypujemy do garnka cebulę, paprykę, ogórka i fasolę czerwoną. Wlewamy całą zawartość puszki. Nie odcedzamy. Dodajemy ok 3 łyżki koncentratu pomidorowego lub ketchupu. Doprawiamy solą, pieprzem, maggi papryką słodką. Dusimy wszystko jeszcze ok 20 minut i dosypujemy troszkę mąki dla zagęszczenia sosu. Podajemy ze świeżym pieczywem. Gulasz konsystencją powinien przypominać znany dobrze bogracz czyli taką gęstą zupkę. Życzę smacznego:-)



sobota, 8 marca 2014

Karczek w kapuście



Jak już pewnie zauważyliście bardzo lubię gotować dania, które nadają się na obiad na dwa dni. Niezmiernie miła perspektywa, że obiad na następny dzień mamy już gotowy. Coś pięknego.Dodatkowo tutaj nie musimy nawet myśleć o surówkach czy sałatkach bo kapusta spełnia funkcje bardzo smacznego dodatku. Jeśli nie macie czasu gotować i nie macie pomysłu na treściwy obiad to ten przepis jest dla Was.

Składniki:
-ok. 50dkg karczku *
-ok. 1kg kapusty kiszonej *
-2 słodkie śmietany
-jarzynka, maggi lub przyprawa do karczku,
- pieprz, czosnek granulowany, przyprawa do bigosu
-jajka, mąka pszenna(do panierowania)

Sposób przyrządzenia:
Karczek myjemy i kroimy na kotlety. Ubijamy tłuczkiem i przyprawiamy jarzynką, maggi(lub przyprawą do karczku kto jak woli), pieprzem i czosnkiem. Gotowe kotlety panierujemy w jajku i mące i smażymy na patelni na złoto. W między czasie płuczemy kapustę kiszoną w zimnej wodzie, żeby nie była mocno kwaśna. Wyciskamy ją z nadmiaru wody i kroimy na drobniejsze nitki. Gdy pierwsze kotlety są podsmażone układamy je w naczyniu żaroodpornym i posypujemy częścią kapusty kiszonej. Kapustę doprawiamy delikatnie przyprawą do bigosu. Gdy usmażą się następne kotlety układamy je na kapuście kiszonej i przykrywamy pozostałą  resztą kapusty, którą również przyprawiamy przyprawą do bigosu. Na sam koniec wlewamy do naczynia dwie słodkie śmietany. Wsadzamy na nagrzanego piekarnika do 180 stopni na ok godzinę. Pieczemy pod przykryciem.
*ilość dopasowana do liczby jedzących :-)



poniedziałek, 3 marca 2014

Jabłka pod kruszonką


Jeśli ktoś jeszcze nie próbował tego deseru to musi to zrobić jak najszybciej. Nie ma nic lepszego niż słodko kwaśne jabłuszka na ciepło podane z zimnymi lodami. Powiem szczerze, że ostatnio zajadam się tym właśnie deserem i serwuje go wszystkim gościom. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby komuś nie smakowało:-)
Składniki:
-ok. 2 kg jabłek
-1 opakowanie lodów(najlepiej waniliowych)
-garść rodzynek
-pół cytryny
-cynamon, cukier
Na kruszonkę:
-ok 15 dkg mąki pszennej
-ok 10 dkg masła
- ok 15 dkg cukru pudru

Sposób przyrządzenia:
Jabłka myjemy obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Ja przy większej liczbie gości używam dużego naczynia żaroodpornego zamiast kokilek. Jabłka skrapiamy sokiem z połówki cytryny, posypujemy cynamonem i cukrem. Wsypujemy nasze namoczone wcześniej rodzynki. Wszystko razem mieszamy. Przechodzimy teraz do zrobienia naszej kruszonki. Wsypujemy do miski mąkę, cukier puder i dodajemy masło. Masło tniemy nożem i łączymy je z mąką i cukrem. Gdy masło jest już pokrojone w drobną kostkę możemy zacząć rozdrabniać je palcami aż wyjdzie nam sypka kruszonka. Posypujemy nią jabłka i wsadzamy do  nagrzanego piekarnika do 180 stopni na ok godzinę.

Faszerowana cukinia




Bardzo lubię tego typu dania zwłaszcza kiedy spodziewam się gości. Cukinie można w całości  wcześniej przygotować  a później tylko wstawić do piekarnika.
Składniki dla 6 osób:
-3 świeże cukinie
-50 dkg mięsa mielonego
-2 puszki pomidorów
-koncentrat pomidorowy
-ser żółty do posypania cukinii
-sól,pieprz, czosnek mielony,zioła prowansalskie

Sposób przygotowania:
Cukinie myjemy i odcinamy ogonki. Przekrawamy wzdłuż i małą  łyżeczką wydrążamy nasiona. Cukinie przyprawiamy delikatnie solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Układamy je na wysmarowanej masłem blaszce z piekarnika. Mięso mielone smażymy na patelni na niewielkiej ilości oleju. Przyprawiamy tak jak cukinie i dodatkowo czosnkiem granulowanym. Dodajemy pomidory. Ja użyłam weków z pomidorami domowej roboty mojej mamusi:-), ale myślę, że puszkowe pomidory też się sprawdzą. W ostateczności można kupić sos do spaghetti. Wszystko razem smażymy i w razie potrzeby gdyby było za mało pomidorowo możemy dodać koncentratu. Nie jest to konieczne, ale ja  lubię na sam koniec dodać troszkę śmietany lub mleka. Sos staje się wtedy troszkę delikatniejszy i ma gładszą konsystencję. Gdy jest już gotowy to faszerujemy nasze cukinie i posypujemy serem. Wsadzamy do lodówki lub do piekarniki w zależności za ile przyjdą goście. Gdyby cukinia puściła w między czasie wodę to nic się nie martwcie podczas pieczenia wyparuje.

Ananas w czekoladzie


Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam ananasa. Pyszny i zdrowy:-) czego można chcieć więcej......hmmm... no może jeszcze troszkę czekolady. Co wy na to??

Składniki:
-ananas
-gorzka czekolada
-płatki migdałowe

Sposób przyrządzenia:
Ananasa kroimy na mniejsze kawałki według uznania. Połowę tabliczki czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej tzn. w misce nad garnkiem z parującą wodą gdyby ktoś nie wiedział :-))) gdy czekolada się rozpuści taplamy w  niej naszego ananasa i kładziemy na talerz. Posypujemy do ozdoby płatkami migdałowymi. Wstawiamy do lodówki, żeby czekolada stwardniała. Ja niestety się zgapiłam i użyłam mlecznej czekolady bo akurat taką miałam, ale i tak wyszło bardzo smacznie.
A czy wiecie jak wybrać dojrzałego ananasa? Jeśli nie to wam powiem:-) Jeżeli chwycicie za liść i pociągniecie do góry a liść łatwo wyjdzie to znaczy, że ananas jest dojrzały. Jeśli nie wyjdzie albo musicie bardzo mocno go szarpać to znaczy, że ananas jest kwaśny i trzeba poszukać innego.