Przepis oryginalnie powinien być przygotowany z sandaczem, ale akurat pod ręką był tylko filet z dorsza. Jak się okazało sprawdza się równie dobrze. Tak na prawdę zaskakuję sama siebie ponieważ to nie jest pierwszy przepis z rybą na tym blogu, a jak już wiecie nie jestem ich wielką fanką. Dowodzi to tylko tego, że dobrze przyrządzona ryba potrafi przekonać do siebie nie jednego przeciwnika. Przy okazji tego przepisu chciałabym Wam bardzo serdecznie i gorąco polecić "Checz Tawerna"we Władysławowie. To właśnie tutaj zasmakowałam się w rybach. Po raz pierwszy skosztowałam zupy rybnej, do której zawsze byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Jednak z czystym sercem i sumieniem mogę Wam zarekomendować tą restaurację. Genialny smak serwowanych potraw, wielkie porcje w przystępnej cenie. Jeśli będziecie wybierać się na wakacje do Władysławowa to koniecznie wstąpcie i skosztujcie smaków morza.
Składniki:
-filety z dorsza lub sandacza
-1 duży por
-ok. 250 ml słodkiej śmietany 30%
-2-3 łyżki masła
-sól, pieprz
Sposób przyrządzenia:
Filety rybne moczymy około 30 minut w zimnym mleku. W między czasie por myjemy i odcinamy dolną część a pióra odkładamy. Myjemy i przecinamy na pół i kroimy w cienkie półksiężyce. Masło roztapiamy na patelni i gdy się rozgrzeje wrzucamy pokrojony por. Gdy się zeszkli dolewamy śmietanę i gotujemy na małym ogniu. Jak zgęstnieje doprawiamy solą i pieprzem. Filety wyciągamy z mleka i osuszamy. Przyprawiamy solą i pieprzem. Rozgrzewamy olej na patelni i układamy filety. Smażymy ok 3-4 minut z każdej strony w zależności od grubości filetów. Z moich obserwacji wynika, że jak za długo się smaży rybę a przynajmniej dorsza staję się gumowy. Pewnie większość już to wie, ale ja dopiero uczę się sposobów na rybę:-) Smacznego!!